Meilan – profesjonalny komputer rowerowy

  • Michał Gregorczyk
  • Sprzęt
Meilan – profesjonalny komputer rowerowy

W ostatnim czasie komputery rowerowe zyskały na popularności, głównie za sprawą większej konkurencji na rynku, a co za tym idzie mniejszej ich ceny. Drugim czynnikiem jest coraz większa chęć zapisywania swoich osiągnięć, monitorowanie oraz dostosowywanie odpowiednich parametrów podczas treningów, a także dzielenie się przejechanymi trasami ze znajomymi czy rowerową społecznością. W chwili obecnej jest to trend coraz częściej spotykany również u amatorów rowerowych przygód. My także z uwagi na częstsze wyprawy rowerowe chcieliśmy zakupić licznik, który nie będzie tylko zwykłym licznikiem a urządzeniem, które zagwarantuje nam pełną obsługę naszych rowerowych zmagań.

Wybór padł na model M1 marki Meilan. Musimy tutaj zaznaczyć, że nie jest to jakaś firma z przypadku, chiński producent Meilan to profesjonalna firma zajmująca się produkcją urządzeń i akcesoriów rowerowych takich jak komputery rowerowe, liczniki, oświetlenie rowerowe czy wyświetlacze do e-bike. Firma funkcjonuje od 2012 roku, a ich głównym celem jest tworzenie produktów nowoczesnych, modnych i przede wszystkim o wysokiej jakości. My oczywiście mamy nadzieję że tak właśnie jest, a pierwsze testy nowo zakupionego urządzenia wypadły obiecująco, zresztą przeczytajcie sami w krótkiej recenzji.

Zakupiony zestaw to licznik M1 oraz czujnik kadencji/prędkości Bluetooth C3

Co w trawie piszczy…

Czyli oczywiście dane techniczne i co dla nas producent przygotował w zestawie. Poniżej parametry techniczne urządzenia:

      • menu w języku polskim
      • wbudowany moduł GPS (wsparcie dla Galileo, Beidou)
      • współpraca z urządzeniami Bluetooth oraz ANT+
      • funkcja nawigacji poprzez aplikację Komoot zainstalowaną na smartfonie
      • możliwość eksportu danych (pliki .fit) do aplikacji Strava, Garmin, Komoot
      • duży wyświetlacz LCD 2,6” z regulowanym 3-stopniowym podświetleniem
      • personalizacja wyświetlanych informacji na ekranie licznika
      • współpraca z czujnikami prędkości, kadencji, tętna oraz mocy
      • powiadomienia rozmów, sms, Skype, email po połączeniu z iPhone
      • wodoodporna obudowa IPX5
      • akumulator Li-Po 1200mAh
      • wymiary licznika: 97x59x18mm / waga: 78g

Licznik rowerowy zakupiliśmy u polskiego importera Revoltt Maciej Janusz https://revolttech.pl. W zgrabnym kwadratowym pudełku otrzymaliśmy zestaw składający się z:

      • licznika rowerowego model M1
      • uchwytu na mostek
      • uchwytu na wysięgniku
      • kabla usb
      • dwóch podkładek gumowych
      • dwóch opasek zaciskowych
      • klucza imbusowego
      • instrukcji obsługi po polsku (również dołączona oryginalna instrukcja
        producenta)

Czyli w zasadzie otrzymujemy wszystko, co niezbędne do poprawnej instalacji urządzenia. Sam licznik prezentuje się bardzo ładnie. Jest to zwarta plastikowa obudowa z solidnymi ogumowanymi przyciskami. Przyciski sprawiają na początku wrażenie trochę twardych, zwłaszcza te boczne, ale są czułe i ich skok jest dobrze dobrany. Na odwrocie znajduje się gniazdo micro USB.

Montaż

Sam montaż urządzenia nie stanowi żadnego problemu i możemy wykonać go w kilka minut. Montujemy albo na mostku poprzez montaż uchwytu na opaskach zaciskowych albo na kierownicy do uchwytu na wysięgniku, który przykręcamy na jedną śrubkę. Dodatkowym elementem do montaż jest wybrany przez nas czujnik. My zdecydowaliśmy się na model C3, który mierzy prędkość oraz kadencję łącząc się z licznikiem poprzez Bluetooth 4.0. Montujemy go na tylnym widelcu tak, aby łopatka z odbiornikiem opierała się o widelec i usztywniała dodatkowo cały czujnik, a magnes zamontowany na jednej ze szprych był w odległości nie większej jak 2cm. Czujnik musi być tak zamontowany, aby znajdował się w zakresie pracy korby, na której będzie przymocowany magnes do czujnika kadencji. Do montażu mamy dołączoną gumową oraz plastikowe opaski zaciskowe.

Poznanie funkcji nowego urządzenia

Pierwsze uruchomienie licznika to oczywiście wprowadzenie bazowych danych, takich jak język (do wyboru Polski, Angielski, Hiszpański, Chiński), strefa czasowa, jednostka dystansu (kilometry lub mile), jednostka wysokości (metry lub stopy), jednostka obwodu koła (milimetry lub cale), jednostka temperatury (stopnie Celsjusza lub Farenheit), jednostka masy (kilogramy lub funty). Po ustawieniu jednostek podajemy wagę rowerzysty, dystans początkowy ODO od jakiego będziemy liczyć dalsze kilometry. Następnym krokiem jest podłączenie urządzeń dodatkowych czyli np. czujnika prędkości/kadencji. Parowanie jest szybkie, licznik od razu znajduje urządzenie, tak samo jest w przypadku łączenia się ze smartfonem. Dodatkowo po sparowaniu czujnika musimy wpisać odpowiednią wartość „ws” (czyli obwód koła w milimetrach). Procedura jaką ja zastosowałem to ustawienie roweru na równej powierzchni (asfalt, beton, kostka), zaznaczenie na kole i podłożu punktu startu, następnie przejechaniu dwóch pełnych obrotów koła i przeniesienie punktu z koła na podłoże. Zmierzoną odległość podzieliłem na pół i dla mojego koła o rozmiarze 29×2.10” wyszła wartość 2255mm. Pamiętajcie że przejeżdżając ten odcinek lekko dociskamy koło roweru tak jakbyśmy symulowali właściwą jazdę na rowerze. Ci, którzy nie za bardzo lubią takie zabawy mogą skorzystać z dołączonej tabeli z parametrami w instrukcji obsługi.

Po wstępnej konfiguracji warto od razu wejść w ustawienia przytrzymując dłużej lewy klawisz (symbol domu) i doprecyzować ustawienia wyświetlanych danych na ekranie. Na jednym ekranie może być aż 9 zmiennych danych ułożonych według naszego uznania, a są to dane takie jak: prędkość, aktualny czas, dystans, kadencja, tętno, moc, wysokość, temperatura, stopień przewyższeń, ciśnienie, kierunek, szerokość, długość, kalorie, poziom sygnału GPS, strefy tętna, całkowity czas, okrążenie, ODO, średnia prędkość, maksymalna prędkość, średnia kadencja, maksymalna kadencja, minimalne tętno, średnie tętno, maksymalne tętno, maksymalna wysokość, minimalna wysokość, wzniesienie, obniżenie, VAM, maksymalna moc, średnia moc, godzina. Trzeba przyznać że mnogość możliwości wyświetlania danych jest ogromna, co oczywiście jest z korzyścią dla użytkownika.

Sam ekran główny może być wyświetlany w czterech układach zmienianych za pomocą prawego przycisku na liczniku. Może to być ekran ze spersonalizowaną tabelą podawanych parametrów, parametry wraz z rysowanym profilem trasy, ekran wirtualnego przeciwnika lub informacje nawigacyjne. Wspomniana funkcja wirtualnego przeciwnika to dobra opcja dla tych którzy chcą poprawiać swoje wyniki na danej trasie. Ustawiamy prędkość naszego wirtualnego kompana i ruszamy aby się z nim ścigać a licznik pokazuje nam czas i metry na plus(strzałka w górę) lub minus(strzałka w dół). Dodatkową opcją treningu są okrążenia, które definiujemy przez ustawienie czasu lub dystansu np. ustawiamy dystans na 1km i ruszamy. Licznik po każdym przejechanym kilometrze od razu w krótkim powiadomieniu wyświetla nam czas przejazdu oraz średnią prędkość, dzięki czemu możemy podkręcać tempo na każdym z okrążeń.

Okrążenia możemy również definiować ręcznie. Podczas uruchomionej rejestracji trasy gdy naciśniemy lewy przycisk (symbol domu) licznik rejestruje przejechany odcinek jak o jedno okrążenie.


Polska instrukcja obsługi dostępna na stronie dystrybutora: tutaj

Dodatkowe funkcjonalności … No JASNE!

Po przejściu tych wszystkich ustawień i spersonalizowaniu parametrów nasz licznik jest w pełni gotowy do pracy, aczkolwiek mamy jeszcze jedną funkcję w zapasie, która rozszerza nam możliwości urządzenia. Jest to dołączona przy zakupie mapa (a w zasadzie kod umożliwiający jej aktywację) na aplikację Komoot. Aplikacja jest darmowa do pobrania ze sklepu Google Play lub App Store, a po jej instalacji odblokowujemy za darmo mapkę regionu, w którym aktualnie się znajdujemy. Dodatkowo do każdego licznika model M1 otrzymujemy kod promocyjny (jest to indywidualny numer seryjny – możemy go znaleźć w dwóch miejscach, na naklejce na pudełku oraz na zdrapce pod licznikiem) na pełną nieograniczoną nawigację Komoot z mapami dla całego świata bez ograniczeń czasowych. 

I tutaj od razu taka mała przestroga, jeżeli chcemy wykorzystać ten kod to musimy pamiętać, że jest on JEDNORAZOWY, zostaje przypisany tylko do jednego konta, więc warto nie zapomnieć hasła, bo już drugi raz tego kodu nie użyjemy. Kod najlepiej jest podać poprzez stronę internetową https://www.komoot.com/, po zalogowaniu w górnej części strony klikamy na takie trzy kropeczki i tam klikamy na “Settings”, następnie na lewym panelu klikamy “Connections” i w polu Your Regions klikamy na przycisk “Redeem Voucher” i tutaj podajemy kod promocyjny. Po poprawnym wpisaniu kody przycisk na górze strony “Buy” powinien nam zniknąć w ustawieniach na zakładce “Your Regions” pojawi się dodatkowa mapa. Ze swojego doświadczenia nie polecam użycia kodu w aplikacji na smartfonie, ja tak zrobiłem i jak się okazało kod został wykorzystany, ale mapa w moim profilu się nie pokazała, a jeżeli próbuję ten kod wpisać w przeglądarce to pojawia się komunikat: “Twój kod został wykorzystany”.  Aktualnie problem zgłosiłem na wsparciu komoot i czekam na odpowiedź.

Mając licznik, smartfon oraz mapy w aplikacji możemy uruchomić sobie nawigację. Polega to na tym, iż do licznika przekazywane są informacje o zaplanowanej trasie. Są one podawane za pomocą znaków graficznych (strzałek) informujących o kierunkach jazdy, ilości metrów gdzie ma nastąpić najbliższy skręt oraz nazwa ulic. Sama aplikacja komoot jest w języku angielskim. W ustawieniach mamy, co prawda język lektora po polsku, ale czyta on to, co jest podane z aplikacji, czyli angielskie słowa wymawia nam w dość dziwny sposób, natomiast cyfry z liczbą metrów mówi już poprawnie. Miejmy nadzieję, że kiedyś będzie pełne wsparcie dla naszego języka.

Komputer Meilan M1 posiada jeszcze jedną rozszerzoną funkcjonalność, jeżeli sparujemy go z urządzeniem iPhone. Producent podaje, iż możemy otrzymywać powiadomienia o połączeniach, SMS, Skype, e-mail na ekranie naszego licznika. Podczas testów zadziałały u mnie dwie funkcje z wymienionych powyżej. Jeżeli ktoś do nas dzwoni na ekranie wyświetla się powiadomienie o przychodzącym połączeniu (jest to nazwa kontaktu z telefonu), a gdy otrzymamy wiadomość sms to jej treść od razu jest wyświetlana na ekranie licznika. Niestety, ale powiadomienia ze Skype czy e-mail nie pokazały się na liczniku.

GPS i działanie urządzenia

Jeżeli chodzi o szybkość łączenia się z GPS to nie ma najmniejszego problemu, a nawet jest to na tyle dobrze zrobione, że podczas personalizacji licznik już złapał sygnał w pomieszczeniu. Na świeżym powietrzu licznik po uruchomieniu „łapie” sygnał GPS w 7 sekund.  Podczas testowego przejazdu i weryfikacji ustawień, licznik pokazuje właściwe parametry prędkości porównując je do innej aplikacji w telefonie bazującej na odczycie prędkości z GPS. Po przejechaniu kilkunastu tras z naszym licznikiem nie zauważyliśmy żadnych problemów z utrzymaniem połączenia z sygnałem GPS. Sama szybkość reakcji na zmiany prędkości jazdy jest bardzo dobra, nie mamy tutaj wrażenia, że licznik “za nami nie nadąża”. Pamiętajcie, że ważny jest tutaj montaż czujnika, magnes musi przebiegać w tym miejscu gdzie jest oznaczenie w kształcie trójkąta. U mnie po jednym z intensywniejszych (czyt. błotnych) rajdów przesunął się lekko magnes ze szprychy i miałem efekt taki, że gdy przekraczałem prędkość 45km/h to traciłem odczyt prędkości. Ponowna regulacja i dokręceniu magnesu rozwiązało problem.

Po przejechaniu danej trasy licznik zapisuje ją w pamięci. Dane o niej możemy podejrzeć bezpośrednio z licznika. Mamy tam wszystkie niezbędne informacje o naszej trasie. Aby pobrać ślad trasy z licznika musimy go wyłączyć i podpiąć kablem USB do komputera. Pokaże nam się on jako zwykły dysk i tam w folderze ACTIVITY znajdziemy nasz plik z rozszerzeniem .fit. Ten plik możemy zaimportować do aplikacji STRAVA, Garmin, Komoot, Endomondo lub innych które obsługują takie rozszerzenie. Jeżeli jakaś aplikacja nie ma obsługi tego pliku to po wczytaniu go przez przeglądarkę do aplikacji Komoot, mamy możliwość ponownego eksportu do najpopularniejszego GPX’a który jest najbardziej uniwersalnym formatem.

Czas pracy jaki podaje producent to 25h na jednym ładowaniu w trybie minimalnego podświetlenia. Co prawda nie robiliśmy skrupulatnych testów baterii. Na początku licznik był mocno eksploatowany w związku z jego konfiguracją i sprawdzaniem poszczególnych funkcjonalności, a dopiero później testy w trasie co na pewno bardziej angażowało baterię. Niemniej jednak spokojnie uzyskaliśmy czas powyżej 20h i w zupełności jest to czas wystarczający. Oczywiście jeżeli zapomnielibyście naładować licznik przed trasą zawsze jest możliwość doładowania go poprzez powerbank już na trasie. Trzeba tylko pamiętać że gniazdo jest na odwrocie licznika i jeżeli będzie on zamontowany na mostku to niestety ale nie będziemy mieć dostępu do gniazda micro USB. Na długim uchwycie nie ma tego problemu.

Z uwagi na fakt iż obudowa licznika jest plastikowa i czarna licznik dość mocno się nagrzewa w słońcu. Powoduje to nieprawidłowe wskazania temperatury które dość znacząco odbiegają od realnych wartości.

Podsumowanie

Myślę że komputer rowerowy Meilan M1 zasługuje na wysoką ocenę, zarówno pod względem wykonania, dostępnych funkcjonalności i nienagannej pracy. Co prawda nie mieliśmy okazji przetestować go z dodatkowymi czujnikami w technologii ANT+ ale biorąc pod uwagę kulturę pracy z czujnikami Bluetooth możemy zakładać że również z tym typem czujników nie będzie problemu. Za kwotę 615zł bo tyle kosztuje licznik wraz z czujnikiem prędkości i kadencji, czyli już gotowy bazowy zestaw, mamy naprawdę świetny sprzęt z modułem GPS, mnogością ustawień, gratisową aplikacją wraz z mapą całego świata. Mimo tego że na początku możemy „stracić” trochę czasu na zapoznanie się z dostępnymi opcjami to w gruncie rzeczy późniejsze użytkowanie i jego obsługa jest bardzo prosta. Jeżeli miałbym się czegoś doczepić to szkoda że producent nie wymyślił jakiegoś sposobu aby przesłać bezprzewodowo (np. przez Bluetooth) zapisanego śladu z licznika do naszego smartfonu tak byśmy mogli go od razu zaimportować do ulubionej aplikacji…wiem marzy mi się 😀


Plusy:
+ komputer rowerowy z GPS w atrakcyjnej cenie
+ dwa uchwyty w zestawie do wyboru
+ możliwość dowolnej personalizacji 9 zmiennych na jednym ekranie
+ kod promocyjny na mapy całego świata w aplikacji Komoot
+ opcje treningowe (wirtualny przeciwnik, okrążenia)
+ powiadomienia o przychodzących połączeniach i podgląd wiadomości sms na ekranie licznika z telefonu iPhone

Minusy:
– błędne wskazania czujnika temperatury
– brak języka polskiego w aplikacji komoot (w sumie to nie minus licznika a aplikacji zewnętrznej)
– szkoda że nie ma bezprzewodowego exportu pliku .fit ze śladem naszej trasy

Dla naszych czytelników mamy miłą niespodziankę. W ramach naszego zakupu i przeprowadzonego testu, dystrybutor firma RevoltTech udostępniła kod rabatowy ważny do końca lipca 2019r. Przy zamówieniu należy podać kod gorlicebike. Jest to rabat 5% na wszystkie zakupy niezależnie od kwoty produktu i darmowa wysyłka przy zamówieniach za min 200zł.

Jeżeli macie jakieś pytania zapraszamy do zadawania ich w komentarzach. Z chęcią na wszystkie odpowiemy.

Close Menu