Niedziela, 11 marca 2018 roku, powitała nas piękną wiosenną pogodą. Termometr w promieniach słońca o godzinie 13:00 pokazywał ponad 20 stopni. Jedynie podmuchy chłodnego zachodniego wiatru, przypominały o tym, że to jeszcze marzec i tak naprawdę mamy kalendarzową zimę. Jednak promienie słońca i piękny błękit nieba był na tyle zachęcający, że postanowiliśmy z kolegą rozpocząć oficjalnie tegoroczny sezon rowerowy, bo wiadomo, że w grupie raźniej się jedzie niż samemu.
START: Rondo w Gliniku;
PRZEZ: ul: Biecka > Bardiowska > Korczaka > Cmentarz Wojenny nr 91 (Góra Cmentarna) > Korczaka > 11 Listopada > Wyszyńskiego > Michalusa
STOP: Rondo w Gliniku
TRUDNOŚĆ: bardzo łatwa
OPIS: Umówiliśmy punkt zborny przy rondzie w Gliniku, koło Rynku Pogórzańskiego i ruszyliśmy spokojnym tempem wzdłuż ul. Bieckiej w stronę centrum miasta. Na dzisiejszy dzień naszym celem była Góra Cmentarna. Wiatr nam nie ułatwiał drogi, atakując nas raz po raz zimnymi, spowalniającymi podmuchami. Jednak słoneczko dostarczało nam przyjemnego ciepła i wprawiało w dobry humor. Końcową część trasy, biegnącą pod górę, zgodnie postanowiliśmy pokonać spacerkiem prowadząc rowery, gdyż po zimie kondycja jeszcze nie ta, a w dodatku chcieliśmy uniknąć przeziębienia, bo powietrze było zimne.
Cmentarz Wojenny nr 91 z I Wojny Światowej, będący na szczycie Góry Cmentarnej przywitał nas otwartą na oścież bramą. Jest on swoistym mauzoleum Bitwy Gorlickiej – jednej z największych i najważniejszych bitew I Wojny Światowej, która to odbiła swe piętno na historii Gorlic. Osoby zainteresowane tym tematem mogą poczytać o tym tutaj.
Przekraczając bramę cmentarza zobaczyliśmy na tle błękitnego nieba rysujący się monumentalny pomnik w kształcie krzyża otoczony drzewami, które niczym wartownicy stoją przy licznych obeliskach znaczących mogiły. Z góry w kierunku południowo-wschodnim roztacza się piękna panorama Gorlic i widok na część doliny rzeki Ropy. Szum wiatru i charakter tego miejsca tworzy tutaj specyficzną atmosferę spokoju i refleksji, która w połączeniu z pięknym widokiem sprzyja ogólnemu odprężeniu.
Czas jednak biegnie nieubłaganie, słońce powoli zmierzało już ku zachodowi rzucając swe promienie coraz bardziej prostopadle i coraz mniej grzało. Udaliśmy się zatem w drogę powrotną, kierując się ul. Korczaka w stronę ul. 11 Listopada, a zjazd z góry w całości zrekompensował nam wcześniejsze pod nią wychodzenie. Ulicą 11 Listopada, która w niedzielne popołudnie jest wolna od wzmożonego ruchu zmotoryzowanych, skierowaliśmy się w stronę Glinika, następnie skręciliśmy w prawo pomiędzy Komendą Policji a Straży Pożarnej i drogą pomiędzy hurtowniami dojechaliśmy do torów kolejowych. Tu skręciliśmy w lewo i wzdłuż nich dojechaliśmy do ul. Wyszyńskiego w okolice bramy wjazdowej do byłej Rafinerii. Od tego miejsca zaczyna się właśnie wyznaczona ścieżka rowerowa, która biegnie wzdłuż ul. Michalusa do ul. Bieckiej, a następnie przecinając wyznaczonym przejazdem dla rowerów obwodnicę, możemy wzdłuż niej dojechać do samej kładki nad rzeką Ropą prowadzącą do Parku Miejskiego.
My naszą wspólną trasę zakończyliśmy przy rondzie w Gliniku, skąd każdy udał się w kierunku własnego domu. Łączny dystans jaki razem pokonaliśmy to około 5 km, a wartość przewyższeń to około 100m. Każdy swą podróż może zacząć w dowolnym miejscu tej trasy. Stopień jej trudności można określić jako bardzo łatwy, co oznacza, że jest ona doskonałą propozycją na popołudniową wycieczkę rowerową z dziećmi. Gorąco ją polecamy na niedzielne popołudnie. Poniżej kilka fotek z naszej wycieczki – aby każdy mógł zobaczyć że naprawdę warto. 😉
Wysokość podjazdów: 91 m
Wysokość zjazdów: -91 m