Budzę się dziś, otwieram oczy i patrzę za okno… pada. Już wiem, że dziś czeka nas kolejny dzień pod znakiem płaczącej chmurki. Jak na lipiec to dopadła nas strasznie wredna pogoda. O jeździe rowerowej należy dziś zapomnieć, a tyle fajnych miejsc czeka na odwiedzenie i odkrycie. Trudno
Dlatego na polepszenie humoru Waszego i równocześnie redakcyjnego chciałbym się podzielić takim o to energetycznym utworem rowerowym 😉
Do zobaczenia na trasie po porze deszczowej! 😀